Żeby umilić sobie oczekiwanie na wyjazd wakacyjny i inne ekscytujące wydarzenia, które nadchodzą, wybraliśmy się niedawno do Parku Battersea na piknik. Grzanka jak zwykle na początku była zestresowana sytuacją i chodziła tylko od plecaka do krzaka ;)
W krzaku ukrywała się i obserwowała okolicę, aż w końcu odważyła się obejść krzak dookoła. No i tyle było spaceru :)
Ale przynajmniej trochę sobie pooddychała świeżym powietrzem.